Na rynku zaawansowanych telefonów komórkowych trwa zacięta walka między Samsungiem a Apple, a konkurenci wykorzystują coraz większy arsenał metod. Na przykład amerykańska firma rozpoczęła w zeszłym roku spory patentowe, a koreańska uruchomiła program kupowania używanych telefonów komórkowych od osób, które przesiadają się na modele Samsung.
Dla programu odkupu telefonów komórkowych Samsung stworzył specjalną stronę internetową - link do niej znajduje się poniżej. Osoby chcące otrzymać odszkodowanie za oddany telefon komórkowy muszą się na nim zarejestrować i otrzymać specjalny kod, a następnie zakupić nowy smartfon tego koreańskiego producenta. Następnie w ciągu miesiąca musisz wysłać stare urządzenie do firmy, a ona wykona operację zwrotu kupującemu określonej kwoty. Wysokość tej kwoty zależy od słuchawki – np. za nowoczesny smartfon iPhone 4S z 64 GB pamięci i obsługą standardu HSPA+ można dostać 300 dolarów, jeśli słuchawka zostanie oddana w doskonałym stanie. To górna granica skali cenowej, a dolna odpowiada słuchawkom typu HTC Desire S i jest ustalona na około 30 dolarów.
W ten sposób południowokoreańska firma stara się przyspieszyć przejście potencjalnych użytkowników najnowszych urządzeń mobilnych na swoje najnowsze modele. Mowa przede wszystkim o wydanym już smartfonie najnowszej generacji Galaxy S III oraz tablecie Galaxy Note, który powinien pojawić się latem tego roku. Jednak taki program motywacyjny może w dużej mierze mieć jedynie psychologiczny wpływ na potencjalnego nabywcę. Jeśli liczyć, oferta nie jest aż tak opłacalna – prawie wszystkie koszty nabycia nowego Galaxy S III można zrekompensować jedynie oddając w ręce parę mocnych iPhone’ów 4S, które sprzedawane są w USA za prawie 600 dolarów. Ponadto, sprzedając tę parę urządzeń Apple, na przykład na aukcji eBay, możesz uzyskać około 200 USD więcej.
Samsung nie zajmuje się samodzielnie całą procedurą wymiany, ale robi to we współpracy z amerykańską firmą Clover Wireless, która specjalizuje się w utylizacji urządzeń mobilnych. Jego działalność ogranicza się tylko do terytorium Stanów Zjednoczonych, dlatego do tej pory w programie mogą brać udział tylko mieszkańcy tego kraju.
